Zeby
dostac sie do Berliner Medizinhistorisches Museum der Charite, trzeba
pokonac wiele pietrzacych sie po drodze przeszkod. Muzeum polozone jest w
obrebie 'charite', czyli kompleksu medycznych budowli: klinik i
wydzialow uniwersytetu, mozna tam dojsc kilkoma wejsciami, co nie wiaze
sie z latwiejszym odnalezieniem celu niedzielnej wycieczki. (Zreszta,
bladzac, pomyslalam, ze to takie nieprzypadkowe bladzenie, bo wlasciwie z
wielu roznych miejsc dochodzilam juz wczesniej do problematyki
'spolecznych aspektow medycyny', tyle ze tym razem postanowilam byc
konsekwentna.)
Zacznijmy
od poczatku: na poczatku szpitale przypominaly koscioly lub palace,
poczatek ten jest jednak europejskocentryczny i nie tak znowu odlegly -
chodzi o sredniowieczne miasta. Pacjenci przebywali w ogromnych
wspolnych pomieszczeniach, bez wzgledu na plec czy rodzaj choroby, nie
oddzielano takze umierajacych od tak zwanych pacjentow rokujacych
nadzieje. Z fotografii i grafik wynika, ze doswiadczenie choroby
okreslaly dwie glowne cechy: po pierwsze 'wspolprzezywanie' - glownie z
uwagi na uklad przestrzeni, nie tylko tej 'lezacej' - jadalnie
przypominaly sale balowe; po drugie: 'wlaczenie' - szpitalny swiat jest
czescia tetniacego miasta; czy mozna na tej podstawie postawic
hipoteze, ze choroba i smierc byla wtedy czescia zycia?
Im
nowoczesniej, tym sterylniej - nikt juz nie pomyli szpitala z innym
budynkiem, takze dlatego, ze szpitalne wyposazenie staje sie symbolem
higieny, oddzielenia i, odnioslam tez takie wrazenie, jakiegos rodzaju
samotnosci i brzydoty. Monotonnie biale pokoje, przewaznie jednoosobowe
(pamietajmy: kontekst niemiecki), bez wyrazu, bez kwiatow, bez
pulsujacego chaosu swiata - metafora sytuacji (choroby), ktora jest pod
kontrola?
W tym momencie moglabym w tym muzeum zamieszkac, nie tylko dlatego, ze
szukam pokoju, i ze odbywa sie tam cykl wykladow poswieconych etycznym
aspektom medycyny.
"Vom Hospital zum Uniklinikum. Historische Krankenhausarchitektur in Grafiken und Fotografien", Wystawa czasowa w Berliner medizinhistorisches Museum der Charite
* brak polskich znakow spowodowany tylko i wylacznie niespodziewanym zniknieciem internetu z mojego laptopa