piątek, 13 czerwca 2008

Moda i śmierć

W bardziej i mniej znanych miastach, i nie tylko w miastach, lubię 'oglądać ludzi': ich twarze, włosy, ubrania, buty. To, jak się poruszają, i to, jak się zatrzymują. Nie wiem, czy jakikolwiek inny 'tekst kultury' mógłby mnie bardziej zainteresować. 

To mój ulubiony rodzaj mody: codzienny, uliczny, kuchenny, biurowy, sypialniany. Może i banalny.
To także część materialnego aspektu naszych historii, historii o rzeczach - używanych, zużywanych, wyrzucanych, znajdywanych. O tym, jakie nadajemy im znaczenia, i o tym, jakie znaczenia one nadają nam. 

___
 
Angelika Kuźniak i Anna Bedyńska pracują nad ciekawym projektem, koncentrując się na szczególnej kategorii ubrań: na tych, w których chcielibyśmy zostać pochowani po śmierci. Autorki słuchają opowieści o rzeczach, które warto zabrać w 'ostatnią podróż'. Nie wiem przy tym, co jest ciekawsze: same historie czy pogrzebowe zestawy:


ś i m
Fot. Anna Bedyńska

"Nie, czarne niemodne. Spódniczka i pończochy mogą być czarne, ale żakiecik musi być w kolorze.

Jak tu o śmierci nie myśleć? Mam za sobą cztery udary, dwie operacje serca. Nie mówiłam, nie chodziłam. Dwa razy klatkę cięli. Najpierw wsadzili pięć by-passów, ale nie działało. Ciągle trup byłam. I wsadzili zastawkę. I jeszcze stymulator.
(...)

Mam dystans do śmierci. Wcześniej to się śmierci bardzo bałam. Jak mi syn zmarł, pomyślałam: młodzi odchodzą, a ja, stara, mam się przejmować. Miał 47 lat. Po tym w ogóle się nie boję. Mogę jutro umierać. Pójdę szukać synka." Hanna Maciejewska
 ___

Podoba mi się takie 'przyziemne' oswajanie śmierci - te stare kobiety (i jedna młoda; mężczyzna wyraźnie dystansuje się od tego typu praktyk) mówią o sprawach konkretnych i zwyczajnych: różańcu, rajstopach i zestawach obiadowych. O tym, co trzeba zrobić, żeby bez problemów ubrać sztywniejące ciało (one jeszcze to wiedzą). Opowiadają też o żalu za tym światem, ale i o tym, że właściwie to mogą umierać:
"Mogę umierać. Byle tylko nie leżeć.
Zasnąć i koniec. Albo upaść." Irena Krygiel

Spalenie ciała 'rozwiązuje' w tym kontekście 'problem' z przygotowaniem ubrań - nie ma już nad czym rozmyślać. Kto jednak zastanawia się w ogóle nad tym, jak chce zostać pochowany?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz