To
jest ten czas, gdy zdarzenia znowu zaczynają układać się w historie.
Gdy czuję spokój rozlewający się gdzieś na dole brzucha (w ciele się
kończę, w ciele się zaczynam, ale chyba już o tym pisałam). Kupuję szarą
sukienkę z dzianiny, jest idealna na tę wiosnę.
Idealny
jest też ten dzień z porannym bieganiem; z gościem z Poznania, który
przyjeżdża na obiad; z chwilą w Tajnych Kompletach, w których kupuję
nową Bargielską (K. mówi, szukając jej tomiku na półkach, że może musimy
szukać pod "F", bo może pisarka publikuje teraz jako Justyna Furgał.
Nie ma mowy, myślę, uparcie przeglądając książki autorów na "B"); z
czekoladą z wiśniami, pitą w towarzystwie dwóch uroczych żydolożek.
Nie
wiem, czy przemieszczacie się pekaesami - ja mam taki zwyczaj.
Wieczorami w moich pekaesach jest ciemno, co oznacza, że nie można
czytać. Wielokrotnie zastanawiałam się, jaka może być tego przyczyna.
Oszczędności? Bezsens włączania światła w autobusach, w których nikt nie
czyta? Nieużywanie samochodu za dnia ma swoje plusy, bo jadąc (i mając
ze sobą książkę), mogę być jednocześnie zupełnie gdzie indziej. W nocy
nie dość, że nie mogę czytać, to jeszcze omija mnie przyjemność
jeżdżenia pustymi ulicami i drogami.
Wyobraźcie
sobie, że dzisiejszy kierowca nie dość, że był przystojny, to jeszcze
oświetlił autobus. Więc mam go już w sobie, całego "Bacha for my baby", i
od teraz będziemy żyli razem.
_________
Grecjo, upadajJestem taka chuda i to może być każdy,ale to właśnie ten mówi mi, co we mnie lubi,dźwięk i blask spawania. Na co ja mu mówię,że właściwie to lubię oceany i morza.Ścianę bez okien maluję na biało,czy to ściany wesele, bo na pewno nie moje.Jestem taka chuda, że mogłabym być wszędzie.Sama sprowadziłam na siebie to nieszczęściei to, co w nim najgorsze: że pójdę dalej.
z: Justyna Bargielska, "Bach for my baby", Biuro Literackie, Wrocław 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz